niedziela, 29 kwietnia 2012

sunny day!

Hej! Dzisiaj jest przepiękna pogoda aż chce mi się żyć! No może nie do końca bo spalam zaledwie 4 godziny gdyż noc spędzilam u znajomych, więc zasnelam ok. godz 4 nad ranem heh ogólnie cały wczorajszy wieczór lezałam na ławce pod gwieździstym niebem.. coś pięknego.. nawet ujrzałam dwie spadające gwiazdy, zawsze gdy mysle sobie zyczenie ono się spelnia nie wiem czy to zwykły przypadek a może rzeczywiście coś w tym jest? Teraz tylko snuje plany na majówkę.. no i dzisiaj przyjechało do mnie młodsze kuzynostwo, więc chyba będe miala co robić ;/ A jeżeli chodzi o fragment opowiadania to dodam późnym wieczorem poza tym i tak chyba tego nikt nie czyta? No ale cóż.. jak będe miala odrobine wolnego czasu postaram się trochę rozsławić mojego bloga bo jak widać nic samo nie przychodzi.. :)  






Jesteś jak gwiazdy na niebie dajesz mi nadzieje

Gdy spadająca gwiazda spada

Tak samo szybko i nadzieja pryska























 :* 

czwartek, 26 kwietnia 2012

Testy, testy i.. po testach ;)

Hej! Tak jak przewidywalam testy zaczną się szybko jak i rowniez szybko się skonczą.. angielski byl  prosty wiadomo częśc rozszerzona trudniejsza ale jakos sobie poradzilam tak czy inaczej na egzaminach nie bylo nic co by mnie specjalnie zaskoczylo:) I tym samym mamy już prawie koniec tygodnia.. czas leci makabrycznie szybko ale w sumie to dobrze bo bliżej do wakacji i co więcej wreszcie koniec gimnazjum, te 3 lata byly bardzo przełomowe w moim życiu i wolałabym zamknąć już ten rozdział i rozpocząć nowy.. Jutro występuję dla pierwszaków  w przedstawieniu do "Królewny Śnieżki" także życzcie mi powodzenia;)
A tymczasem ja zażeram się parówkami w naleśniku są przepyszne zjadłam około 20..(może wreszcie pozbędne się dwunasto kilogramowej nieodwagi z którą borykam się od lat)  POLECAM!!

A jeżeli chodzi o opowiadanie to fragment nr 3 dodam gdzies pod koniec tego tygodnia gdyż jest tylko 1 komentarz;( Także zapraszam do czytania i komentowania opowiadania niżej!!




To w sumie wszystko w dzisiejszej notce, muszę jeszcze douczyć się roli ;)





Dość mam już wrednych spojrzeń
Dość mam już drwin
Chcę zamknąć już ten rozdział
I zacząć wszystko bez win.




środa, 25 kwietnia 2012

Part nr 2 ;)

Hej!! Dzisiaj udostępnie drugi fragment opowiadania;) Jeżeli chodzi o dziesiejsze testy to część przyrodnicza była.. banalna natomiast matematyka no niby latwa ale z tym to nigdy nie wiadomo gdy na probnych myslalam, ze trója conajmniej będzie dostalam 1 ;d A gdy bylam pewna, ze napisalam na jeden napisalam na 3 także..;d
No ale jutro pisze z angielskiego (mój ulubiony przedmiot) także powinno być dobrze:) A Wy co sądzicie o testach były dla Was łatwe czy raczej trudne?


A tak na marginesie do wczorajszego postu mialam dwadziescia parę wyswietlen a komentarzy tylko..3;/ Także jeżeli czytacie to bym prosila o komentarze:)


ZAPRASZAM DO CZYTANIA:


Fragm. nr 2 ;)       " Inspiracja"


Gdy siedzielismy w samochodzie Chris ciąglę mi dokuczal, moje nerwy sięgały wszelkich granic wytrzymałości.
Praktycznie przez całą drogę nie robiłam nic prócz drażnienia się z nim.
Gdy dojechaliśmy na miejsce z parasolką przed domem stała matka Thomas'a Eveline, której nie nawidziłam i chyba nawet z wzajemnością mimo, że mówiła mi, że 'fajna ze mnie dziewczynka' to z jej oczu i tak bił najszczerszy fałsz.
Tego dnia jak zwykle musiała się o coś do mnie przyczepić.
-Caren, dziecko jak Ty wyglądasz!-zrobila dziwną minę.
-Ale o co pani chodzi?-zapytalam.
-Widzialas się w lustrze? Twój makijaż.. jest szkaradny!
-Przepraszam?-zapytalam z ironią.
-Betty jak możesz jej pozwalać na tak drastyczny makijaż?
-Wiesz.. przyzwyczailam się juz.-zapewnia matka
-No cóz.. wchodzcie do domu bo zmokniecie.
I tak było ciągle.. za każdym razem miała do mnie jakieś zarzuty.
Gdy weszeliśmy do domu w pokoju gościnnym na stole czekały koreczki, sałatki i pieczeń.
-Siadajcie do stołu, tylko uważać na porcelane.-ostrzega Eveline
-pięknie pachnie.-zachwyca się ojciec
-No dobrze a dzieciaki co będziecie robić?-pyta ojciec Thomas'a
-Ja posiędzę tutaj.-odpowiedzialam zastanawiając się w glębi duszy gdzie jest Thomas no ale jak zwykle go nie było
-No dobrze a gdzie jest Chris?
-Poszedl bawic się z Annie.-uprzedzilam
-To dobrze bo Thomas'a nie ma i pewnie niezyt prędko wróci.-zapewnia
-Tak, Thomas jest pewnie u swojej dziewczyny Lindsay.-wtrąciła
I w tym momencie mój świat się zawalił.. poczułam jak tym jednym krótkim zdaniem ta kobieta wbija mi nóż prosto w serce.
Nie wiedziałam co robić w oczy napłyneły mi łzy mimo to uśmiech z mojej twarzy nie znikł w środku czułam jak cała buzuję w końcu emocję wzieły górę.. wybiegłam z pokoju do łazienki. Stanęłam przed lustrem w odbiciu widziałam zupełnie inną osobę, tusz spływał po policzku, szminka się rozmazała po całej twarzy.
Po chwili poryczałam się.. po upływie 5 minut szybko się ogarnęłam i wyszłam z łazienki.
W wejściu do pokoju stał Thomas, przeszlam kolo niego a on nawet nie zareagowal.. usiadlam do stolu.
-Caren co tak długo robiłaś w lazience?-zapytala z tym swoim glupim usmieszkiem, trzymając nóż i widelec w dłoni, krojąc pieczń.
-Nic takiego.. - po chwili zapytałam ojca-Tato, kiedy jedziemy?
-Jestesmy niecale pol godziny.. Idz pobaw sie z Annie albo wyjdź pobiegaj sobie po deszczu to przestaniesz się nudzić.-odpowiedzial złowieszczo
-śmieszne, wiesz?
W rozmowę wkracza Eveline.
-Carmen jezeli sie nudzisz mozesz sobie sprawdzic pocztę.. cokolwiek.-zaproponowala
-Nie, dziękuję.
W tym samym czasie przyszedl Chris i razem z Thomas'em poszli grac na komputerze.
Nie moglam w dalszym ciągu zniesc jego obojętności marzylam tylko o tym aby wrócić do domu i w spokoju się wypłakać.
Przez całe dwie godziny przyglądałam się całej sielance.. gdy wróciłam w domu szybko poszlam się kąpać a potem spac przynajmniej probowalam spać, lecz myśl o tym, że Thomas ma dziewczynę nie dawała mi szans na spokojny sen. Każdy następny dzień był dniem udręk i niespokojnych myśli czułam jakby w mojej głowie siedziała ogromna bomba, która ma zaraz wybuchnąć! Do tego szkoła w której też nie było bajkowo.. w klasie nie byłam zbyt lubiana, jestem outsiderką no i nauka, która również doprowadzala mnie do szalu. Na pierwszy rzut oka moze wydawac się, że moje problemy to problemy typowej nastolatki, nie warte bo to tylko głupie zauroczenie! Tak, byc moze tak jest..
Jedyne co utrzymywało mnie przy życiu w tamtych momentach to muzyka, ktora byla dla mnie ukojeniem. Zazwyczaj słuchalam jednego gatunku muzyki ale z kazdym miesiącem, tygodniem, dniem mój gust się zmienial.. na lepsze i dotyczylo to nie tylko muzyki ale i ubrań, makijażu i ogólnie mojego wyglądu.
Pewnego dnia moja rodzina została zaproszona przez państwa Lumery na grilla.
Gdy uświadomilam sobie, ze musze tam jechać zaczęłam cała dreżć i ból brzucha nie dwal mi spokoju.. w sumie nie pojechalabym gdyby nie Annie, ktora się za mną stęsknila. W drodze do Suntley miałam w glowie tysiace myśli, mówiłam sobie, że nic z tego, muszę go sobie odpuscic ale jednak nie bylo to takie latwe i w glębi duszy mialam nadzieję, że Thomas też coś do mnie czuję. Na miejscu po raz kolejny widzialam ten sam obraz co zawsze.. stojącą przed domem matkę Thomas'a.
Gdy wszyscy wyszlismy z auta, Eveline zaprosila nas do środka a w pokoju goscinnym na stole jak zwykle bylo pelno jedzenia, tematy do rozmów te same no i nie mogło zabraknąć nieobecnego w domu Thomas'a.. rutyna. Miałam już tego serdecznie dość ciągle to samo, nic się nie zmienia jak tam jestem.. zastanawialam sie tylko dlaczego nie moze byc tak jak te parę lat temu, tak bardzo mi tego brakowalo, ze nie da się opisać wszystkiego słowami.
Ale po pewnym czasie ku mojemu zdziwieniu przyszedł Thomas jak zwykle przywital się mile calej mojej rodzinie tylko nie mnie.. gdy poszedl do swojego pokoju grać w ulubioną grę jego rodzice zaczęli opowiadać o jego złych wynikach w nauce i tym, że ma wszystko gdzieś.. nie rozumialam tego no bo w końcu czym tu się chwalic?! Gdy przysluchiwalam się całej rozmowie zrozumialam jak bardzo są to płytcy ludzie.. współczułam mu.
Nagle Chris i Annie zaciągnęli mnie na górę.. mialam się z nimi bawic, gdy musialam skorzystac z toalety, przechodząc przez pokój natknęłam się na Thomas'a oglądajacego telewizję.
-Caren jak tam w szkole?-zapytał.
-Dobrze.-odpowiedzialam jednym slowiem i poszłam dalej. Dziwne ale zrobilo mi się wtedy miło i uśmiechnelam się sama do siebie.
Odkąd wrocilam z totalety Thomas potem nie odezwal się slowem ale dla mnie i tak te jedno pytanie to bylo dużo i tym razem nie plakalam w nocy.
Gdzieś tam na dnie serca znów mialam nadzieje, staralam nie tracić glowy ale to bylo trudne.. i tak minął kolejny miesiąc kiedy znów mielismy się spotkać z Lumerry tylko, że tym razem to oni mieli przyjechac do nas, ponieważ mój ojciec obchodzil swoje 40 urodziny.
Nie mialam jakiejs przesadnej nadzieii, ze Thomas rowniez z nimi przyjedzie gdyz minely 2 lata odkad u nas nie byl.. więc dlaczego teraz mialby przyjechac? No i się nie mylilam.. I choc wiedzialam, ze nie przyjedzie to i tak poczulam ból w sercu.
Przez kolejne miesiące było różnie.. raz było dobrze a raz nie, raz łzy a raz uśmiech.. nie wiedzialam co o tym myśleć, najbardziej nie nawidzilam tej pustki, która mnie przepełniała. Pewnego dnia było wyjątkowo źle miałam ochotę stanąć gdzieś na środku ulicy i wykrzyczeć światu wszystkie swoje myśli.., więc włączylam notatnik w laptopie i zaczelam wypisywac swoje uczucia, następnie ułozylam wiersz, ktory doskonalne opisywal to co czuję. Następnego dnia umiescilam go na stronie internetowej w ktorej inni ludzie, pisarze mogli je oceniac.. okazalo się, że znalazl sie on w rankingu na 2 miejscu nie moglam w to uwierzyc! Doszlo do mnie, ze te wszystkie doswiadczenia z zawodem milosnym dawały mi wenę. Mój nastrój z dnia na dzien się poprawial, kazdy zauwazyl poprawe nawet moi rodzice a pisanie wierszy stalo się moim hobby, ktoregos dnia sprobowalam też swoich sil w pisaniu tekstow piosenek za jakis czas dostalam pierwszą propozycję do napisania tekstu na plyte DEMO to byl moj pierwszy sukces a potem było ich coraz więcej..
Wszystko szło w coraz dobrym kierunku miałam w końcu hobby, któremu moglam poświęcić się całą sobą ale niestety uczucie do Thomas'a nie ustępowało w sumie i tak się już do niego przyzwyczaiłam ale bywały takie dni w którym strasznie mnie to dręczyło.
Pewnego słonecznego ranka ojciec pozytywnie mnie zaskoczył.. razem z całą rodizną mieliśmy jechać na żagle nad jezioro.
Na miejscu czekali na nas Thomas i jego ojciec, Mark. Byłam w niebowzięta tym bardziej, że nie widzialam się z nim przez całe wakacje.
-O patrz kto jest Twój ukochany.. - dokuczał Chris
-Zamknij się! Dobrze wiesz, że go nienawidzę.-odparłam
-Taa.. jasne- Chris i tak wiedział swoje.. najgorsze było to, że mial rację.
Gdy wszyscy weszliśmy na jacht ja usiadłam gdzies z boku koło mojej mamy a Thomas z Chris'em weszli do środka.
W pewnym momencie Thomas włączył radio w którym akurat leciała piosenka a jej słowa brzmiały tak.. "Jesteś nareszcie tu, znalazłam Cię Nic nie rozdzieli nas, teraz to wiem" odebralam to jako znak, ze to jest ta okazja kiedy mogę zrobić coś w tym kierunku no ale ja wolalam być obojętna a potem pluć w sobie twarz.
Przez cały rejs wymieniliśmy ze sobą zaledwię parę zdań i tak uważam, że był to udany dzień poza tym Thomas zachowywal się tak jakby chcial abym zwrocila na niego uwagę nawet o mało nie skoczyl do wody a mimo, ze bylo slonecznie to bylo wietrznie a woda byla lodowata.
Gdy wróciłam do domu w nocy znów wszystko analizowałam. Nie mogłam uwierzyć, że to już 2 lata od kiedy z tym się męczę i od czasu kiedy zrozumiałam, że coś do niego czuję do dziś nie było ani jednego dnia żebym o nim nie myślała. Zastanawialam się czy to nie strata czasu? Ale pocieszalam siebie, że nie to nie jest strata czasu! W końcu w pewien sposob się zmienilam, mam troszkę inny stosunek do życia a te 2 lata temu nie było to nawet możliwe.. poza tym każdy w swoim życiu musi mieć za sobą pierwszą miłość no a czlowiek, ktory nigdy nie był zakochany tak na prawdę nie może być w pelni czlowiekiem być może to był ten odpowiedni moment dla mnie.



I jak..? Komentujcie, wyrażajcie opinie i krytykujcie byleby konstruktywnie :)




wtorek, 24 kwietnia 2012

INSPIRACJA

Czesc!;) Po konsultacji z paroma osobami zadecydowalam się jednak, że będę pisać opowiadanie:)
Także od tej pory co jakis czas na moim blogu będą pojawiać się fragmenty mojego opowiadania pt:"Inspiracja";) Przypomnę, że na początku miala z tego byc książka ale po pewnym czasie po prostu nie mialam czasu jej pisać, więc postanowilam, ze skoro zaczelam to szkoda zeby moje wypociny poszly na marnę:D No i nie osądzajcie mnie o brak pomyslowosci (bo takie komentarze rowniez slyszalam), ponieważ nie do konca o pomyslowość tutaj chodzi jest to historia na faktach, którą zainspirowala mnie osoba z mojego otoczenia.. takze staralam sie opisac to mniej wiecej tak jak bylo:) zanim zaczniecie czytać może wydać się trochę nudna bo dopiero w drugim fragmencie akcja się rozkręca ale myślę warto przeczytac te opowiadanie do samego konca, ponieważ może coś uświadomić przynajmniej mnie uświadomila, tak samo fabula tez moze komus się wydawac banalna ale tak nie jest przynajmniej z mojego punktu widzenia;) No ale tak na prawdę wszystko zależy ode mnie jak ja to wszystko ubiorę w słowa, opisze itp.. No to w takim razie zapraszam do czytania (w opowiadaniu wszystko opisuje głowna bohaterka - Caren)

PS OPIS GLOWNYCH BOHATEROW ZNAJDZIECIE W NOTCE PONIŻEJ)




                                           "INSPIRACJA"



12 lipca, 2007 rok.
Mogło by się wydawać, że to był zwyczajny, letni dzień z pozoru dla zwyczajnej, zbuntowanej nastolatki mającej swój własny wyemaginowany świat.
 Jednak to właśnie tego dnia dziewczyna poznała chłopaka, który na początku znajomości był jej obojętny i niezbyt go lubiła, lecz nie wiedziała o tym, że 'nieświadomie'
się w nim zakochała i uczucie do niego odkryla dopiero po 2 latach a wraz z nią INSPIRACJĘ, która nadała jej pewien sens i odkryła samą siebie.






Tytuł: "INSPIRACJA"
 -Caren, wstawiaj już popułudnie, śniadanie dawno na stole a ty jeszcze w łóżku! Chyba sobie żartujesz!- to pierwsze słowa mojej matki w pierwszy dzień wakacji.
 -Oh, daj mi spokój ! przecież są wakacje!-odpowiedziałam rozzłoszczona. Nie miałam ochoty na kolejny pusty dzień i mimo, że były wakacje wcale nie czułam się
szczęśliwie wręcz przeciwnie wypełniała mnie wewnętrzna niechęć do całego świata. Po pół godziny wygrzebałam się z łóżka patrząc na moją rodzinę nie rozumiałam ich..
cały czas mieli banana na twarzy, Chris grał sobie beztrosko na konsoli a mama krzątała się po kuchni rozpromieniona jakby to był jej jedyny sens życia.
Gdy weszłam do kuchni coś zjeść matka zaczęła robić mi awanturę.
-Czy ty na prawdę nie zauważasz co się z tobą dzieje ?! Są wakację a ty śpisz do południa a w nocy siedzisz przed ekranem komputera lub oglądasz durne seriale nie
wnoszące nic pożytecznego do twojej głowy.
-No, własnie są wakacje! Chyba mogę mieć odrobinę luzu?-zapytałam niezbyt entuzjastycznie
-Caren ty non stop masz tę 'odrobinę luzu'.-zaznaczyła
- A zresztą co ja będe z toba dyskutować!
Gdy zakończyłam dyskusję chwilę potem z pracy wrócił ojciec z propozycją nie do odrzucenia..
Z racji tego, że wybierał się do jakiegoś swojego nowego kolegi chciał abym ja i Chris pojechali razem z nim.
Ja oczywiście nie byłam z tego pomysłu zadowolona natomiast Chris wręcz przeciwnie.
A gdy już myslałam, że dopiełam swego i nie muszę tam jechać ojciec i matka wręcz zmusili mnie i nie miałam wyjscia.
-No, to super Caren, że z nami jedziesz. Idziemy do samochodu.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Ale po co jeszcze ona?!.-burknął niezadowolony Chris
Po 30 minutach w samochodzie ledwo co wytrzymalam siedzenie wraz ze swoim bratem. Ale gdy już wreszcie byliśmy na miejscu czekało mnie lekkie rozczarowanie.
-No, tu-powiedzial ojciec
-Wow, to dom tego twojego kolegi z pracy?-byłam zdziwiona.
-Tak, fajny, co?
-A co zatkało?!
-Zamknij sie Chris! No, nawet.. Ale zaraz przecież pracujecie razem to dlaczego my nie możemy sobie kupić takiej chaty?-zapytalam.
-Tak, tylko, że on zarabia o 10 tyś więcje ode mnie.
-Żartujesz sobie?!-niedowierzalam.
-Nie, nie żartuję. Wysiadajcie, zobaczymy czy ktoś jest w domu, bo coś tu cicho.
Gdy postanawilam zostać na chwilę w samochodzie mój ojciec i brat wysiadają i nagle zza drzwi pięknego domu wyszedł.. syn kolegi, mojego ojca.
-Witam panie Billy.-przywital się.
-O cześć Thoma's, tata może jest w domu?
-Właśnie przed chwilą pojechał na zakupy z Annie ale cierpliwosci zaraz powinien wrócić.
-Aha, no nic poczekamy. O widzę, że ojciec kupił sobię nowy samochód.
-To mamy.-mowi chlopak
-Aha. Ale całkiem ciekawy.
Gdy ojciec poszedł ogładać nowy samochód mamy Thomas'a, chłopak podszedł przywitać z Chrisem widać było, że od razu zauważyłsiedzącą mnie w samochodzie.
-Siema młody, co tam?
-A nic specjalnego, przeszedłeś 77 level?-Chris jak zwykle porusza temat gier komputerowych.
-Jestem dopiero na 70. Ej, a co to za dziewczyna co siedzi w twoim samochodzie?-zapytal zaciekawiony.
-Nie pytaj. To moja durna siosra. Siłą ojciec ją zmusił żeby tu do was przyjechala.
-Dlaczego musial ja zmuszac?
-Bo wiesz ona ma czasami takie odchyły, lepiej żebys nie wiedzial.
-I ona będzie tak tam siedzieć?-wypytuje
-Chcesz to możemy do niej iść?-zaproponowal.
-No, ok, chodź.
Chris i Thoma's podchodzą pod otwarte okno samochodu.
-Buuu!-zaczepia Caren Chris
-Czego chcesz?! Spadaj !-Rozłościlam się na brata i udałam, ze nie zauważylam stojącego przy samochodzie Thomas'a, zdziwiłam się, że chłopak jest w moim wieku a

nie Chrisa.
-Cześć, jak się nazywasz?-uśmiechnąl się mile.
-Caren,a co?- zapytalam naburmuszona
-Jestem Thomas.
-Aha, fajnie.-Od początku nie byłam dla niego zbyt miła.
-To może? Chodź pokażę Ci mój dom.
-Hahaha chyba sobie żartujesz koleś.-Nie byłam zachwycona propozycją chlopaka, dbieralam to jako zwyczajne przechwalanie się z jego strony
-Nie, to nie.-nie przekonywał długo
Gdy Thomas'a zawołał Chris to jeszcze przez chwilę spoglądał na mnie siedzącą w samochodzi i odszedł.
W tym samym momencie przyjeżdża z zakupów jego ojciec wraz z siostrą Annie.
-O tata, przyjechal ! panie Billy!-woła Thomas
-No, no całkiem ciekawe auto.. tak, Thomas?- Pyta zachwycony samochodem, ojciec.
-Tata, wrócił z zakupów.-mówi
-Witaj Mark ! Mieliśmy zamiar już wracać ale..
-No, wiesz Evelin w pracy a musi ktoś zrobić zakupy bo Thomas oczywiście nie pomyśli.-tlumaczy się.
-Tato przecież wiesz, że trenuję kosza.
-Tak, tak ty i ten twój kosz. Annie, chodź tutaj zostaw te zakupy.
-Ale jestem głodna, tato.-krzyczy dziewczynka.
-Już, już.. Thomas chodź tutaj pomożesz zanieść mi te zakupy.-mówi ojciec
-Ok.-powiedział jednoczesnie kozłująć piłką
-Zaraz, zaraz a gdzie jest Caren?!-zastanawiał się
-W samochodzie.-mówi Chris
-Nie, ja z tą dziewczyną nie wytrzymam! Przepraszam Cię Mark ale no, wiesz nastolatki.-żali się
-Przyjechałeś z córką? To świetnie się składa, Annie będzie miała towarzystwo.
-Tak, tylko, że ona ma 16 lat.. czekaj zaraz wrócę.
Wtedy ojciec otwierzyl drzwi od samochodu i kazał mi natychmiast wyjść na zewnątrz.
-Caren, wychodzisz w tej chwili z samochodu, dosyć tej muzyki.-podniósł głos.
-Ale tato!!-krzyczy
-Chodź poznasz nową koleżankę.
-Ale to dzieciak.
-Rozumiem, że zamierzasz tu siedzieć i słuchać bezsensownie tej porąbanej muzyki?!
-To nie jest porabana muzyka to po pierwsze a po drugie mówiłam, że nie chcę tu z wami jechać.-skarży się
-Ale skoro tu już jesteś to wyjdź i nie rób mi wstydu.-Ojciec wyraźnie jest podminowanował moim zachowaniem.
-Aha, a więc tu chodzi tylko o twoją reputację?-zapytałam z lekkim zdziwieniem i podniesionym głosem.
-Słuchaj, po prostu wyjdź z samochodu nic więcej.
W tamtym momencie niechętnie wyszlam z samochodu, głosno zamykając za sobą drzwi a mój ojciec modli się tylko abym nie zrobiła jakiegoś głupstwa.
-To moja córka Caren.
-Witaj, jestem Mark kolega twojego ojca a to jest mój syn Thomas i córeczka Annie.
-Dzień dobry. Witaj mała a z nim to już sie znam.-spojrzalam się niemiłym wzrokiem na Thomas'a
-A kiedy się poznaliście?-zdziwiony
-Normalnie.
Nagle Thomas wkraczył w rozmowę.
-Tato a miałbyś pożyczyć trochę kaski.
-Jasne, akurat zostalo mi parę drobnych z zakupow, trzymaj.
-Ładne mi 'pare drobnych'-pomyślałam.
-Dzięki. Chris to idziesz ze mną na lody?.
-Pewnie!
Nagle podszedł do mnie i zapytał:
-To może ty też byś z nami poszła?.
-Nie, dzięki.Nie lubię lodów.
-Czemu nie, będziesz tak tu stala?-zapytał mnie jego ojciec.
-Chodź pokażę Ci moje nowe zabawki.-zaproponowala urocza Annie.
-Naprawdę dziękuję, nie lubię jeść lodów. Właśnie miałam bawić się z Annie. Co nie?-powiedzialam, łapiąc małą Annie za rączkę
-A może weźmiecie ze sobą Annie?-propouję
-Tak, tak lody chodź Caren pójdziemu na Lody z Chrisem i Thoms'em-mała Annie nagle zmieniła zdanie
-No, widzisz. To co, idziecie?-zapytał ojciec
-No, dobrze pójde już.-Zgodziłam sie z niechęcia pójśc na lody ze swoim bratem, Thomas'em i jego siostrą.
W trakcie drogi Thomas wypytywał mnie o to jak idzie jej w szkole, co lubię robić itp. Nie za bardzo go słuchałam i odpowiadałam tylko pojednyńczymi słowami, jak

zwykle bylam myślami gdzieś we własnym świecie a Thomas wyraźnie byl mną zainteresowany.
Gdy weszlismy do lodziarni usiedliśmy jendym przy stoliku.
-Ok, to jakie zamówić wam lody?-pyta sie Thomas
-Duże z bitą śmietaną i posypką.-mówi Chris
-A ja też chcę te co Chris.-przytaknęła Annie
-Ok. A ty jakie chcesz?-zapytal mnie Thomas
-Mówilam, nie lubie lodów.
-Myślałem, że powiedziałaś tak specjalnie bo nie chciałaś z nami iść.-dziwi się
-To źle myślałeś! Nie lubie lodów, jasne?!
-Dziwne.. każdy lubi lody, zresztą nieważne, to zamówić Ci coś innego, nie wiem.. naprzykład jakiś koktaj, może być?
-Ok, niech będzie koktaj.. truskawkowy!
Gdy Thomas przyszedl z lodami, postanowiliśy wrócić do domu, lecz po drodze Thomas zaczął się popisywać gdy ja udawałam, że kompletnie nie zwracam uwagi na jego

popisy.
-Ok, a teraz pokaże Wam czego nauczyłem się na treningu carate.-mówi. I zaczyna wymachywać rękami i robić nogami dziwne okrążenia w okól własnej osi.
-Wow! To było niezłe zrób tak jeszcze raz.-Chris był pod wrażeniem popisami Thomas'a
-A zrób tak jak na trampolinie.-zachęca Annie
-Ok, czekajcie.-Thomas próbuję wykonać kolejny zakręcony skok
-Co za durny koleś.-pomyslalam.
-Ok, patrzcie! Teraz będzie nieźle.-Gdy Thomas usiłuje zrobić jeden z najlepszych swoich skoków niespodziewanie noga zahacza mu się o spodnie i.. upada na chodnik.
-Ałłł !!-krzyczyknąl
-Hahaha, no świetny skok na.. zadek.-zaśmialam się
-Nie, no stary! skucha !-mówi zawiedziony Chris
-Wstawaj Thomas!-krzyczy Annie
-Ok, ok tylko się nie śmiejcie.-
-Nic Ci się nie stało?-zapytałam
-Nie, na szczęście nic, tylko obiłem sobie lekko tyłek hehe.. ale dzięki, że pytasz.
-Jesteś żałosny.-powiedzialam ze szczerością.
-Dobra, wracajmy już do domu.-promonuje
Gdy już wróciliśmy do domu Thomas'a, tam tata zaproponowal wyjazd nad pobliskie jezioro.
-To co jedziemy?-pyta
-Pewnie!!-mówi zadowolony Chris
-No, mogę jechać. Będzie tak fajnie jak ostatnio, co nie Chris?-pyta Thomas
-No, nawet wziałem wędki.-mówi
-Ja nie jadę.-odpowiedzialam stanowczo.
-Caren, chyba rozmawialiśmy coś na ten temat?-przypomina
-Będzie fajnie Caren, ja tez jadę z wami.-mówi 8-letnia siostrzyczka Thomas'a
-O nie moja droga ty idziesz ze mną do domu, jesteś jeszcze, za mala wiesz?-mówi mama Thomas'a która wlasnie wróciła z pracy
-Szkoda.-mówi smutna dziewczynka
-A wy bawcie się dobrze, a Thomas tylko bez wygłupów.-zapewnia matka
-Spokojnie, będę pilnował tych łobuzow.-zapewnia ojciec
-To co, wsiadajcie do samochodu, Caren ty też!
-Super, wiesz?
-Mamo a tata z nami nie jedzie?-pyta Thomas
-Tata ma jeszcze dużo pracy na jutro, takze rozumiesz.-mówi matka
-Aha.
Gdy wszyscy już siedzielismy w samochodzie i bylismy w trakcie jazdy, mi nie odpowiadala atmosfera i czulam się zbyt niekomfortowo siedząc obok Thomas'a, lecz do

końca drogi nie miałam wyjścia i musiałam znieść panujące warunki.
-Ok, wysiadamy.-powiedzial ojciec.
-Super! Gdzie ja utknęłam.-skarżylam się. Jak zwykle nie odpowiadalo mi miejsce w którym się znajduję
-Caren, nie narzekaj, proszę Cię! Tu zaraz niedaleko jest jezioro chłopaki Cię zaprowadzą.
-Jak daleko jest te jezioro?
-Wyluzuj, tu nie ma nawet kilometra.-mówi Thomas
-Oh, nie zwracaj lepiej uwagi na tę debilkę-uprzedza Chris
-Chris, uspokój się ! A ty Caren dostosuj się do otoczenia i wytrzymaj trochę.-powiedzial rozzlosczont ojciec
-To jest jakis koszmar!-złościlam się, brodząc po piaszczystej drodze
-Chłopaki wytrzymacie z Caren?-zapytal sie z uśmiechem na ustach ojciec
-Ja wytrzymałem z nią jakoś 11 lat więc wytrzymam i parę godzin. Węzme wędki.-powiedzial Chris
-Bez przesady Caren nie możebyć aż tak nieznośna.-zastanawial się Thomas
-Masz weźmiesz jedną a ja drugą.-mówi Chris do Thomas'a
-Tylko uważajcie dzieciaki, a ja pójdę rozejżeć się po okolicy, hmm.. nawet fajne miejsce, można byłoby zbudowac tu dom.
-Caren czekaj!-wołal Thomas
 Gdy Thomas i Chris mnie dogonili, chłopak próbowal zbliżyć się do mnie i złapać jakiś lepszy kontakt, niestety ja nawet nie próbowałam i nie chciałam owtorzyć się
przed Thomas'em uznałam, że nie jest w moim typie poza tym nawet nie szukałam miłości.
Chodźcie na pomost.-mówi Chris gdy już są na miesjcu
-Ladnie tu, co nie?-zapytal się mnie Thomas
-A co ja jeziora, nie widzialam?! Poza tym mieszkam w turystyczym miejscu gdzie wodę, piękne widoki i czyste powietrze mam na codzień.-zapewnilam
-Przecież wiem, mój ojciec pracuje tam gdzie mieszkasz. Dziwne, często przyjeżdżam z nim do jego pracy i nigdy nie widziałem Cię w okolicy.-zdziwil się
-To dlatego, że ona nigdy nie wychodzi z domu.-smieje się Chris
-Serio?-Thomas
-Słuchaj się Chris'a a napewno daleko zajdziesz.-zapewnilam
-I co biorą ryby?-zapytal Thomas Chrisa zmieniajac temat
-Dopiero co zarzuciłem wędkę.
-To ja usiądę sobie lepiej.-uprzedzilam
-Tak, idź i nam nie przeszkadzaj.-powiedzial złosliwie Chris
Gdy nie narzekajac i nie zawadzając nikomu siedzialam sobie na mostku, Chris i Thomas w tym czasie knuli plan przeciwko mnie o ktorym nie mialam nawet pojęcia.
-Dobra, dawaj idziemy.-mówi Chris
-Tylko, zróbmy to tak żeby nie skojarzyła, wiesz?-uprzedza Thomas
-Nie, no jasne. Ale będzie ubaw!-cieszy się
Kiedy Thomas i Chris byli coraz bliżej ja tym bardziej nie bylam świadoma ich planu.
-Dobra, teraz na trzy..-ostrzega Chris
-OK. Raz..-zaczyna odliczać
-Dwa..
-I... trzy!-wykrzyknął Thomas
Wtedy obaj z rozpędem złapali mnie za ręce i.. wrzucili z mostu na którym siedziałam prosto do jeziorka, na szczęście było tam płytko i obaj mieli tego świadomość a ja

byłam dobrą pływaczką, więc uznali to za głupi żart i nic takiego co mogło mieć większe konsekfencję niż to, ze byla lekko przemoczona, niestety wcale nie odebrałam

tego jako żartu i od tamtego momentu można powiedzieć, że Thomas był skończony w moich oczach. Obaj dostali solidną karę. Chris w ogóle nie rozumiał tego, że coś

mogło mi się stać natomiast Thomas wiedział, że źle zrobil i przeprosił. Obie nasze rodziny szybko zapomniały o zdarzeniu i po kilku tygodniach znów się spotykali.

Thomas juz nie przyjeżdzal z ojcem do jego pracy tylko do.. mnie i Chrisa. Moja bardzo polubiła Thomas'a a z nim i ze mną było różnie ale potrafiłam być miła dla

Thomas'a, spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu oczywiście razem z Chris'em. Jeździliśmy rowerami, żaglowaliśmy, chodziliśmy na spacery z moimi psami ale chyba

oboje najbardziej lubiliśmy urządzać bitwy na poduszki wtedy mogłam wyładować swoje emocje na Thomas'ie i pokazać jak bardzo jego nie trawię a Thomas jaką

sympatią ją darzy.
Bywało też, że dochodziło między nami do kłotni i to nie z mojej winy ale Thomas'a, który bardzo lubiał mnie drażnić. Tak na prawdę nie wiedziałam co do niego czuje

czy milość czy nienawiść? Byl dla niej obojętny.. pewnego dnia po 2 latach nasze znajomości Thomas przestał zwracać na mnie uwagę i dopiero wtedy zrozumiałam, że

jest dla mnie ważny. Każdy kolejny dzień powodował, że coraz częściej o nim myślałam sama nie wiedziała dlaczego aż w końcu nadszedl czas, gdy uświadomiła sobie, że

go kocham. W sumie nie wiem czy tak można to nazwać bo to w sumie za wielkie określenie ale coś było na rzeczy.
I nie mogłam zrozumieć tylko dlaczego Thomas już się do mnie tak często nie odzywa, a jeżeli już to pyta tylko o szkołę, nawet już nie mówił mi zwykłego 'cześć'.
-Czemu nie jest już tak jak dawniej?! Może to przez to, że byłam dla niego taka oschła i nie miła?-Zadręczala się pytaniami. Każdego dnia o nim myślalam i każdej nocy

wypłakiwała się w poduszkę. Sama nawet nie wiedziała dlaczego się w nim zakochałam i czemu tak boli mnie jego obojętność jednyne czego bylam pewna to, że już nigdy

nie będzie tak jak dawniej i mimo, że mialam tego świadomość, to caly czas modliłam się aby Thomas znow zwrócił na mnie uwagę.
-Może to dlatego, że jego ojciec został zwolniony z pracy i nie widujemy się już tak często? Dlatego uznał, że to nie ma sensu i teraz traktuję mnie jak

powietrze?!-kombinowałam jak mogłam, żeby dowiedzieć się czemu Thomas już nie jest taki jak dawniej, najgorsze jednak było to, że nawet nie próbowałam robić

czegoś w kierunku swojej nie pewenosci i spróbować zrobić pierwszy krok.
Pewnego dnia moja rodzina ma zamiar jechać do Suntley.
-Chris, odrobiłesjuż lekcje?!-pyta matka
-Tak, to już mogę iść do samochodu?
-Tylko żeby znów nie było jedynki.-zapewnia
-Mamo, ale ja dostaje jedynki tylko z angielskiego a z matmy jest mistrzem.-przechwala się
-Dobrze, tu masz kurtkę bo na dworze strasznie wieje i idź juz do samochodu.
-Ok.
-Caren a ty odrobiłaś lekcje?!
Weszlam z nadąsaną miną do pokoju.
-A co?
-Jedziemu do Suntley, mówiłam Ci wczoraj.-przypomina
-Aha, to ja już wolę odrabiać lekcję-szkoła nie była moim ulubionym miejscem ale wolałam ale wolalam odrabiac lekcje niz tam jechac.
-Caren, wiem, że nie lubisz tam jeździć ale pani Evelin powiedziała, że zrobila przepyszną kolacje, poza tym Annie bardzo chciała abyś przyjechała.-przekonuję
-No, dobrze ale pojadę tam tylko dla Annie.-Zdecydowalam z niepewnym uśmiechem na twarzy.
-A nie do swojego chłopaka.-Mówi śmiejąc się Chris, który tylko on jeden przypuszczał, że jest zakochana.


Sorry za te rozstępy:) JEZELI PRZECZYTALIŚCIE TO ZOSTAWCIE PO SOBIE KOMENTARZ:)

The story..?

Hej! No to testy z historii i polskiego za mną ;) Obawiam się tylko jutrzejszych bo język angielski to dla mnie sama przyjemność, więc nie będzie z tym problemu;) Tutaj możecie sprawdzić jak Wam poszło: HISTORIA - http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20120423%2FEDUKACJA%2F120429574
JĘZ. POLSKI - http://edukacja.gazeta.pledukacja/1,101865,11601861,Egzamin_gimnazjalny_2012__Czesc_humanistyczna__jezyk.html

Ja swoich odpowiedzi niektórych nie pamiętam ale nie poszło mi aż tak źle jak myslalam jezeli chodzi o historię natomiast polski tak jak przewidywałam, czyli conajmniej na 4 :) No ale ocen za to nie będzię i ponoć wyniki przyjdą dopiero w czerwcu kiedy oceny będą już wystawione :)

Ale przechodząc do rzeczy w dzisiejszej notce chciałabym poznać Waszą opinię na temat tego czy warto abym zaczęła pisać opowiadanie;) A więc w wakacje zaczelam pisac książkę ale potem przyszla szkola i nie mialam juz na to czasu;/ Także pomyslalam zeby zamiast książki zrobić opowiadanie;) Tutaj macie krotki opis i bohaterów:

                                                    "INSPIRACJA"
12 lipca, 2007 rok.
Mogło by się wydawać, że to był zwyczajny, letni dzień z pozoru dla zwyczajnej, zbuntowanej nastolatki mającej swój własny wyemaginowany świat.
Jednak to właśnie tego dnia dziewczyna poznała chłopaka, który na początku znajomości był jej obojętny i niezbyt go lubiła, lecz nie wiedziała o tym, że 'nieświadomie' się w nim zakochała i uczucie do niego odkryla dopiero po 2 latach a wraz z nią INSPIRACJĘ, która nadała jej pewien sens i odkryła samą siebie.


BOHATEROWIE:

Caren (Główna bohaterka)
Jej historia zaczęła się gdy miała 14 lat w wieku 17 postanawia opisać wszystko w swoim sekretnym internetowym pamiętniku.
Jest z pozoru zwyczajną buntowniczą nastolatką, rodzina uważa ją za zadufaną w sobie ale tak na prawdę jest skryta i bardzo zakompleksiona.
Gdy poznaje Thomas'a zmienia się i odkrywa siebie jaką nigdy nie miała okazji poznać jednak nie stanie się to tak szybko..

Thomas
Thomas to rezolutny chłopak z osiedla.
Jego świat to piłka nożna i gry komputerowe.
Wiecznie ma problemy w szkole.

Eveline (matka Thomas'a)
Ma 40 lat. Jest wykształconą, mająco własne zdanie i stąpajacą twardo po ziemi kobietą.
Mąż i syn są dla niej jak marionetki, nie widzi świata poza 8-letnią córką Annie.

Chris (brat Caren)
Jest jak większość dzieciaków w jego wieku.
Lubi sport i gry komputerowe.
Jako jedyny podejrzewał, że Caren jest zakochana w Thomas'ie.


CO SĄDZICIE? I czy chcielibyście w ogóle czytać takie opowiadanie?





*Dodam, że kiedy chciałam zacząć pisać książkę zainspirowałam    się prawdziwym zdarzeniem :)

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Tests coming soon!

Dobry wieczór a raczej "zły wieczór".. bo jutro testy;/  No ale dosyć na ten temat oby skończyły się równie szybko jak się zaczęły ;) No i jutro wszystkie dziewczyny muszą przyjść w spódnicach, więc na tę okazję byłam zmuszona kupić sobie jakieś buty.. spodobały mi się botki na szpilce a z racji tego, że nie wiedziałam na które się zdecydować kupiłam dwie pary :D Tak się mniej więcej prezentują:



1 PARA:


2 PARA:


  
                                        CO SĄDZICIE ?



Przy okazji kupiłam też parę kosmetyków i okulary słoneczne:
 

Jeżeli nie mieliście jeszcze styczności z kremem tonującym z firmy Ziaja NUNO to zdecydowanie polecam szczególnie na porę wiosenno - letnią;) Krem bardzo łatwo się rozprowadza po skórze, nawilża ją a co więcej zapobiega wypryskom ;) Dostępne są dwa odcienie 01-naturalny i 02-opalony. 
Używam go od 2 lat i jeszcze ani razu mnie nie zawiódł do tego cena jest wręcz banalna waha się między 7 a 9 zł, jak zapłaciłam 8.50 ;)



korektoruje niedoskonałości skóry bez zapychania porów i obciążania cery tłustej;)





To ja będę już będę lecieć się kąpać no i oczywiście życzę pwodzenia wszystkim gimnazjalistom, którzy piszą jutro testy!


                                                                POŁAMANIA DŁUGOPISÓW ! :)



emptiness

Witajcie!! Przed chwilą wróciłam z miasta.. zaopatrzyłam się w parę gadżetów ;) Ogólnie jestem wyczerpana po całym dniu do tego jutro egzaminy z części humanistycznej na który w ogóle się nie uczyłam ale i tak pewnie napisze na co najmniej 4, więc myślę, że nie będzie aż tak źle;)
Niedawno na moim blogu zakończyła się ankieta  pt: "O czym chciałbyś czytać na moim blogu?" remis był na WSZYSTKO CO ZWIĄZANE Z MUZYKĄ & TWÓRCZOŚĆ WŁASNA, także na to nałożę nacisk co też oznacza, że nie będę pisać o czymś innym..  ;)
           



Dość mam już wrednych spojrzeń

Dość mam już drwin
Chcę zamknąć już ten rozdział
I zacząć wszystko bez win.
Pragnę stanąć przed lustrem, uśmiechnąć się
tak po prostu.. bez zastanowienia,
lecz mam wewnętrzną blokadę.
To siła, która nie pozwala mi wyrzucić mych myśli.
Nie wiem co robić, nie wiem dokąd iść.
Moje marzenia są nie do spełnienia.
Nie pozostaje mi nic..
Jak zasnąć a potem znów obudzić się i z pustką witać nowy dzień.





Wieczorem napisze jakąś obszerniejszą notkę ;)


sobota, 21 kwietnia 2012

I'm L A Z Y

Cześć!! Dzisiaj nie robiłam kompletnie nic.. a powinnam robić dużo m.in. uczyć się do testów (ale zapewne i tak podejdę do wszystkiego spontanicznie :d ), zrobić kilka prac plastycznych na zajęcia artystyczne.. jakieś kwiaty z bibuły i takie tam.. no ale ja wolałam siedzieć przed komputerem, szwędać się po okolicy a potem grać w nogę i tak dzień zleciał.. A tak w ogóle dzisiaj była przepiękna pogoda, szkoda tylko, że po 17:00 zaczęło padać :(  W między czasie siedząc przed komputerem napisałam kilka wierszy (miałam ogromną wenę :D ), o to jeden z nich:

Czym jest piękno?

Czym jest piękno?
Czy piękno to ładna dziewczyna czy śpiew ptaków o poranku?
A może muzyka pochodząca prosto z serca?
Krajobraz mórz i gór?
Obrazek z chmur?
A może ból? który sprawia, że jesteś inny.. lepszy.
Piękno.. to tak na prawdę nie to co widzisz ale to co czujesz.
Piękno to ja, Ty i miłość, która w nas tkwi.




                                                                                        Komentujcie, wyrażajcie opinie itp.






Tymczasem ja idę  coś zjeść a potem oglądam X - factora, macie swoich faworytów? Moją faworytką jest zdecydowanie Ewelina Lisowska, której covery słuchałam jeszcze przed występami w X-faktorze czy Mam Talent ;)











                     Polecam także:

                             

                         (z koncertu, więc troche slabo slychac)                 kocham tą piosenkę<3






    " Może odszedł, lecz
     
Pozostał w niej"




piątek, 20 kwietnia 2012

CHECK OUT: zgadajmy-sie.pl

Dobry wieczór! Ja przed chwilą wróciłam z kąpieli, włosy zakręciłam wałkami, a moja twarz jest cała w maści cynkowe hehe i.. wreszcie leżę spokojnie w łóżku :) Na początek chciałabym podziękować wszystkim komentującym i mimo, że komentarzy jest niewiele to jest mi bardzo miło je czytać ;) Zastanawiające jest jednak to, że niektórzy piszą, iż mam "fajny styl pisania" i tak się zastanawiam co w nim jest takiego fajnego? Po prostu staram się pisać swobodnie, naturalnie no ale już nie wnikam..  ;)
W dziejszej notce chciałabym polecić przede wszystkim osobom, które posiadają bloga stronkę w której można właśnie go zareklamować, o to ona: http://zgadajmy-sie.pl ;) Ja już zareklamowałam swojego bloga ale nie wiem na ile jest to skuteczne no ale sprawdzić można :) Tym bardziej, że wielu osobom zależy na dużej oglądalności.. niestety nie każdy ma szansę wypromować bloga na tyle żeby w ciągu dnia dostawał po 100 komentarzy ;(  Zawsze zastanawiałam się nad tym co wpływa na dużą popularność bloga no na pewno na 1 miejscu jest to promocja, potem pisanie postów, które trafiały by do dużej liczby czytelników itd.. Mi natomiast nigdy nie chciało się promować bloga czy pisać regularnie no i to był mój błąd!
Teraz mam nadzieje, że będzie inaczej i wcale nie musze mieć po 100 komentarzy do każdego posta bo tak na prawdę nie jest to możliwe, wystarczy mi, że chociaż mała grubka ludzi będzie chciała czytać to co piszę ;)







A tutaj mój wiersz, który napisałam w dosłownie minutę ;p




"Jesteś"

Jesteś jak gwiazdy na niebie
dajesz mi nadzieje
Jesteś jak iskrzące płomienie
dajesz mi natchnienie
Czuję twe zbliżenie
Ocieram łzy.. a tam znowu Ty
Pragnę zamknąć oczy swe, lecz
wciąż widzę Ciebie
Idę spać
spotykam Cię w śnie
Budzę się
Ty stoisz obok mnie
                                                                                             Takie jakieś..
             




+  song:

W tym o to teledysku Avril wygląda inaczej niż zwykle.. doroślej.
Bardzo podoba mi się w takim wydaniu  :)





                                                                                                        




I have to go, I have to go
And leave you alone
But always know, always know, always know
That I love you so, I love you so, oh
I love you so







                                                     

coming weekend!

Heej!! No i wreszcie mamy weekend! Jak zwykle tydzień minął mi bardzo szybko;) Niestety te dwa dni weekendu muszę poświęcić na naukę do testów, które mam już za 4 dni;( Z jęz. polskim, angielskim i historią poradzę sobie zapewne w miarę dobrze natomiast jeżeli chodzi o matematykę i część przyrodniczą nie będzie aż tak kolorowo, więc głównie na tym muszę się skupić. Dzisiaj również mija już tydzień odkąd prowadzę bloga i o dziwo jeszcze mi się nie znudził :D Oby tak dalej..


Ostatnio uzależniłam się od słów "next to me", dosłownie ciągle je nucę;p  POSŁUCHAJCIE:


Bardzo fajny utwór, to do następnej notki !
 + ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA MOICH POSTÓW ;)





"Patrząc na ciemność lub śmierć boimy się nieznanego - niczego więcej. "

                                                              — Joanne Kathleen Rowling











środa, 18 kwietnia 2012

INSPIRATIONS

Cześć!! Od razu przejdę do rzeczy.. Z racji tego, że na blogu będę pisać o różnościach w tym także o "modzie i urodzie" to być może jutro wstawię zdjęcia z zestawami, które utworzyłam z moich nieużywanych ubrań czy też tych kupionych w lumpeksach. Wpadłam na ten pomysł wczoraj przeczyszając moją szafę z ciuchów zimowych no i przy okazji znalazłam takie w których nie chodzę a można COŚ jeszcze z nich zrobić, wystarczy trochę po kombinować, dołączyć jakieś ciekawe dodatki i mamy całkiem modny wiosenny out fit ale to jutro.. lub nawet dopiero w weekend ;/
W chwili obecnej nie mam pomysłu na notkę;( Oczywiście mogłabym powstawiać moje teksty piosenek itp.. ale nie chcę was zanudzać ;d Mimo wszystko będę starać się pisać regularnie i w miarę o czymś interesującym;)

Aktualnie słucham sobie piosenki NIAGARA FALLS, która ma chyba z 4 lata i zawsze gdy slyszalam ją w radiu bardzo mi się podobala ale nigdy nie wiedzialam jaki jest jej tytuł dopiero wczoraj się dowiedzialam heh:D polecam:






No nic.. MIŁEJ NOCY ŻYCZĘ ;)





poniedziałek, 16 kwietnia 2012

NewSong ;d

Heeej! U mnie wszystko w porządku w szkole też było ok;) Natomiast moja wizyta do laryngologa przesunęła się na jutro ;p A w dzisiejszej notce za prezentuję mój najnowszy tekst piosenki, o to on:

Wiem to! życie me sensu nie ma już!
Wiem to! wszystko zamieniło się w bezcenny kurz
wczorajszy dzień zmienił życie me
zaczęłam inaczej przeżywać każdą z chwil
wczorajsze dni i wspomnienia nie mają już znaczenia
Wszystko poszło na marne.. moje przemyślenia
teraz pragnę uwolnić się z pajęczyny tej!
REF:
Czuję, że zmieniam się
teraz patrząc w lustro nie widzę siebie
Czuję jak zmienili mnie
wszystko to.. już traci sens
pragnę uwolnić się!
Zapomnieć już..
zetrzeć ten kurz
I dajel iść
Mimo, że wiem
tracę sens i życie me też

Mam już dość każdego dnia
Chcę żyć jak kiedyś nie patrząc na ludzi
któtrzy są jak hieny!
Oni niszczą mi psychikę
Chcę w sobie zamknąć się!
Chociaż wiem, to nie jest sens
wszystko to musi zmienić się !
REF:
Czuję, że zmieniam się
teraz patrząc w lustro nie widzę siebie
Czuję jak zmienili mnie
wszystko to.. już traci sens
pragnę uwolnić się!
Zapomnieć już..
zetrzeć ten kurz
I dajel iść
Mimo, że wiem
tracę sens i życie me

Znowu płakać mi się chcę
Dosyć mam!
Niech życie przestanie bawić mną się!
Teraz pragnę rzucić wszystko to
otworzyć serce swe tylko na ciebie, bo ciebie tylko chcę
reszta niech spłonie w oczach mych
A smutny rozdział ten oby zakończył się


Słyszałam różne opinie na temat tego tekstu.. jedni uważali, że jest odjechany w kosmos, a nawet, że spokojnie mogę z tym iść do must be the music :D Drudzy, że jest denny, bez sensu i jakiegokolwiek przesłania a jeszcze inni, że jest po prostu fajny lub nie.. ;) Jak widać każdy ma inne zdanie nie wiem z czego to wynika.. może to rzecz gustu lub większego doświadczenia? A wy co sądzicie?


                                                                Opinie wyrażajcie komentarzach;)



 Z góry dzięki za miłe komentarze i              konstruktywną krytykę ;)

niedziela, 15 kwietnia 2012

bye bye weekend ;(

Dobry wieczór;) Jest już 22.00 i tym samym  mija weekend ech ;( No ale cóż taka kolej rzeczy poza tym jeszcze niespełna dwa miesiace i.. WAKACJE! Nie mogę w to uwierzyć bo jeszcze niedawno był wrzesień, czas na prawdę szybko leci.. a przede mną pracowity tydzień, pełen prób do przedstawienia itp. no i chyba czas najwyższy przygotowywać się do egzaminu gimnazjalnego, który już niebawem! Przed chwilą obejrzalam mój od dzisiaj ulubiony serial - Aida (uśmialam się)




A na dobranoc polecam nastrojową piosenkę Taylor Swift - Safe and sound, która promuje film "Igrzyska śmierci" ;)


Cher Lloyd nowa gwiazda?

Witajcie! U mnie nie jest najlepiej mam chyba zapalenie ucha bo strasznie mnie boli;( Ale są też plusy jutro zamiast do szkoły idę do lekarza ;) Ale przechodząc do tematu.. pewnie większość z Was kojarzy uczestniczkę X-factora Cher Loyd? Ja odkryłam ją jakieś pół roku temu na YouTube i od tamtej pory jest ona jedną z moich ulubionych wokalistek. Jej hity m.in. to "swagger jagger", "with ur love" czy "want u back", które od razu wywołują uśmiech na  twarzy i są bardzo energetyczne. Cher ma swój indywidualny styl, który można zauważyć nie tylko w jej wyglądzie ale i muzyce;) Mam nadzieję, że będzie odnosić coraz to więcej sukcesów.


Polecam również jej debiutancką płytę Sticks and Stones na której znajduje się 10 utworów.


Tracklist:
01. Grow Up (Feat. Busta Rhymes) (02:56)
02. Want U Back (03:30)
03. With Ur Love (Feat. Mike Posner) (03:42)
04. Swagger Jagger (03:08)
05. Beautiful People (Feat. Carolina Liar) (03:28)
06. Playa Boi (02:48)
07. Superhero (03:24)
08. Over The Moon (02:55)
09. Dub On The Track (Feat. Mic Righteous, Dot Rotten & Ghetts)(03:48)
10. End Up Here (03:25)




sobota, 14 kwietnia 2012

GRANDA i BRIGHT LIGHTS

Cześć! Tak jak pisałam dzisiaj wyrażę swoje zdanie na temat płyty Moniki Brodki i Ellie Goulding.


Na początek GRANDA - Brodki, która nawet przypadła mi do gustu;)
Na pewno płyta jest zupełnie inna od poprzednich tej artystki, to muzyczny eklektyzm i niebanalne teksty, podszyta punkową energią symfonia dźwięków oraz słów. Nie spodziewałam się, że taka muzyka mi się spodoba, ale jednak.. moim zdaniem najlepsze utwory na ścieżce to "Granda", "krzyżówka dnia", "K.O" i "Syberia", więc jeżeli nie mieliście okazji to musicie wysłuchać bo myć może Wam tak jak mi się spodoba.






 Ellie Goulding - Bright Light  (reedycja)
Jak dla mnie płyta zawodowa! Album zawiera aż 7 dodatkowych premierowych utworów, w tym cover Eltona Johna "Your Song".  Ellie to jedna z moich ulubionych artystek muzyki pop. Jej piosenki są utrzymywane w  brzmieniach popu i eletro popu, głos ma niebywały i szczerze  mówiąc nie było piosenki, która by mi się nie spodobała! Także jak najbardziej polecam ;) Oby było więcej artystek tworzących taką  muzykę jak Ellie Goulding.







Całą płytę Ellie Goulding, Moniki Brodki czy innych artystów możecie wysłuchać bezpośrednio na nowym serwisie MUZO.  
Wystarczy, że wejdziesz http://www.muzo.pl/ i pobierzesz aplikację muzo;) Na początek masz 20 godzin darmowej i legalnej muzyki ;)

ZAPRASZAM;))








piątek, 13 kwietnia 2012

Piątek 13-tego, jednak pechowy?

Witajcie! To moja pierwsza notka bo ta poprzednia to była tylko taka wstępna;)

W tej chwili zastanawiam się akurat czy dzisiejszy dzien, czyli 13 piątek rzeczywiście jest pechowy, otóż chyba coś w tym jest! A to dlatego, że mój dzisiejszy dzień nie był zbyt udany m.in na wuefie założyłam bluzke tył na przód potem strój zostawiłam w szkole dopiero w domu zorientowałam się, że go nie mam a wracając do domu potknęłam się o własne nogi ;/ Mało tego urodziłam się 13 września w PIĄTEK ale dotychczas moje życie nie było pechowe, wręcz przeciwnie! Poza tym jestem osobą zdrową, mam rodzine, co jeść i dach nad głową a to już dużo ;) A jeżeli już pojawialy się jakieś pechowe sytuacje zawsze szybko wyszłam z opresji ale w końcu.. co z tego, że 13 ważne, że już weekend !



A teraz za prezentuję mój tekst piosenki i wiersz:




Jesteś jak wczorajszy deszcz
byłeś i już nie ma Cię
to takie proste jest
lecz pragnę aby to miało sens
więc proszę nie zostawiaj mnie!

ref:
Zamknij oczy i pomyśl, że
twój sen wlasnie spelnia się
to nie jest trudne
wystarczy chcieć
więc proszę już nie zostawiaj mnie

Jedna myśl, jedno słowo
czuję jak wypełniasz cały mój świat
może chcesz, może nie
A ja nadal w tym tkwie


ref:
Zamknij oczy i pomyśl, że
twój sen wlasnie spelnia się
to nie jest trudne
wystarczy chcieć
więc proszę już nie zostawiaj mnie

Może kiedyś zapomnę
lecz to jeszcze nie czas
I chociaż to było dawno wciąż w pamięci mam
próbuję zapomnieć
lecz to jeszcze nie czas
kiedyś zapomnę
A teraz idę już spać



Tak, wiem banalna.. o miłości no ale co daje większe natchnienie niż właśnie MIŁOŚĆ? (oczywiście mam też teksty o innej tematyce)





Wiersz:


"Sztuka"


Gdy czegoś chcesz
nie możesz tego mieć
gdy tracisz nadzieje,
nadzieja znów pojawia się.
Zastanawiasz się wnet nad życiem swym
miliony myśli w twej głowie pojawia się.
Pragniesz zapomnieć,
lecz rady nie dajesz.
Zamykasz oczy,
wnet kims innym się stajesz.
Nagle rozumiesz, ze słowa nie znaczą nic
a myśli są wstanie przerwać tę blokującą nić.



Jeżeli chodzi o wiersze to dopiero mój drugi;)



Wszystkie opinie wyrażajcie w komentarzach:)


Miłego weekendu życzę ! ;)






PS W NASTĘPNEJ NOTCE---Moje własne przemyślenia na temat płyty Brodki i Ellie Goulding ;) ZAPRASZAM!





Time to start blogging!

Witajcie na moim blogu!


To mój pierwszy post tutaj i mam nadzieje, że nie ostatni gdyż ilekroć zakładałam jakiegoś bloga to po paru miesiącach czasem nawet dniach mi się nudzi a dlaczego? Bo zazwyczaj jest mała oglądalność a nie chce blogować tylko dla siebie ale też dla innych! Dlatego mam nadzieje, ze tym razem będzie inaczej..




O czym będzie mój blog?

- Przede wszystkim o MUZYCE, która jest częścią mojego życia (jak i zapewne większości ludzi), także znajdą się tutaj na pewno najnowsze hity muzyczne, recenzje płyt, informacje o koncertach itp.
- O mojej twórczości m.in. umieszcze moje teksty piosenek, wiersze.
- Moda - co jakiś czas będę wstawiać zestawy, które sama stworzyłam.
- Kosmetykach (moje opinnie itp.)
- I wiele innych!



A teraz trochę..



O mnie:

 Imię: Kaja
 Wiek: 16
 Zainteresowania: Muzyka, pisanie piosenek, wierszy ; aktorstwo,  rysowanie
.



I to by było na tyle ;)



                                                                      DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ:)



PS Do następnej notki.